Czym kieruje się sąd przy ustalaniu wysokości alimentów?
Pytanie to jest o tyle słuszne, że kwota taka nie jest określona odgórnie, nie musi także zależeć wprost (np. procentowo) od zarobków osoby zobowiązanej do płacenia alimentów. Każda sprawa rozpatrywana jest indywidualnie. Istnieje jednak lista okoliczności, którymi sąd może się kierować, postępując zgodnie z przepisami Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.
Możliwości i potrzeby
Na pewno z jednej strony są to usprawiedliwione potrzeby dziecka, z drugiej zaś – możliwości zarobkowe i majątkowe jego przedstawiciela ustawowego, jak również samego alimentatora. Każdy z tych elementów może z biegiem lat ulec zmianie, stąd też liczne wnioski i sprawy o podwyższenie bądź obniżenie zasądzonej dotychczas kwoty alimentów.
– Istotne jest również to, aby warunki materialne, w których żyje dziecko, odpowiadały warunkom życia rodziców, przy zapewnieniu oczywiście co najmniej podstawowych warunków egzystencji, czyli m.in. wyżywienia, mieszkania, odzieży, środków na ochronę zdrowia i wykształcenie – dowiadujemy się w Kancelarii Adwokackiej Pietkiewicz & Sankowski w Warszawie.
Nie tylko pensja
Warto wiedzieć, że ustalając wysokość alimentów, sąd kieruje się nie tylko nominalną kwotą zarobków alimentatora, ale też jego przychodami z innych źródeł. Wymienić można tutaj chociażby różnego rodzaju premie, odszkodowania, dodatki, renty czy emeryturę. To dlatego osobom otrzymującym identyczną pensję zasądza się często różne kwoty alimentów.
Trudno uniknąć płacenia
Także osoba utrzymująca się np. z wynajmu mieszkań nie może uchylić się od obowiązku płacenia alimentów, powołując się na brak zatrudnienia. Nie może też zrobić tego ktoś, kto zrezygnował z pracy albo wyzbył się majątku (np. przez akt darowizny na rzecz osoby trzeciej), licząc na to, że nie będzie musiał świadczyć na dziecko. Sąd bowiem uwzględnia nie tylko stan majątku, ale też możliwości zarobkowe przy założeniu, że są one w pełni wykorzystywane.Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana