Czy słodycze mogą być zdrowe?
Wiele osób każdego dnia sięga po coś słodkiego do zjedzenia - nie potrafimy sobie odmawiać słodyczy, ponieważ w szybki sposób dostarczają nam kalorii, a co za tym idzie, energii. Słodycze poprawiają nam humor, bo najzwyczajniej w świecie są pyszne! Jak powszechnie wiadomo, by słodycze mogły być dla nas zdrowe, ich dzienna dawka nie powinna być przekraczana. Jeśli należymy do łasuchów i zbyt często ciągnie nas do słodkości, zamiast kolejnej porcji czekolady warto sięgnąć po owoce, czy jogurty niezawierające sztucznych substancji. Nie odbierajmy sobie jednak przyjemności z jedzenia słodyczy całkowicie. Szkoda życia!
Orzechy, migdały, płatki owsiane
Słodycze to nie tylko szkliste cukierki, które zawierają sztuczne barwniki. Cukierki, żelki, czy kochane przez dzieci pianki dobrych producentów zawierają zarówno naturalne barwniki, jak i cukry pochodzące bezpośrednio z owoców. Czekolada sama w sobie zawiera zdrowy dla naszego ciała i umysłu magnez, a czekolada z orzechami, migdałami, czy różnego rodzaju płatkami, albo wiórkami kokosowymi, dodatkowo dostarczają naszemu organizmowi zdrowych witamin i tłuszczów. Jeśli zastanawiamy się, jakie słodycze przygotowywać dzieciom jako dodatek do drugiego śniadania w szkole, po prostu przeglądajmy ich skład, który powinien być opisany na opakowaniu. Coraz więcej producentów, także naszych rodzimych, ma w swojej ofercie słodycze ze zdrowych składników i ze zdrowymi dodatkami. Są to na przykład owsiane ciasteczka, ciasteczka z mąki pełnoziarnistej, bez dodatku masła i margaryny i prostego cukru - mówi nam przedstawicielka hurtowni słodyczy Anpol z Kielc. Powinny nas kusić także dodatki świeżych owoców, które znajdziemy nie tylko w jogurtach. W słodyczach dla dzieciaków możemy znaleźć także suszone, zdrowe dodatki: rodzynki, żurawinę, czy śliwki.
Rozsądne spożywanie
Młodzi rodzice, którzy są zwolennikami zdrowej diety i generalnie zdrowego trybu życia, często utrzymują, że dzieci w ogóle nie powinny jadać słodyczy - poza owocami oczywiście. Nie jest to jednak dobra praktyka, by odmawiać swoim pociechom tego, czym częstują się wszyscy rówieśnicy wokół. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest wytyczenie konkretnych zasad. Możemy umówić się z naszym maluchem, że po słodycze może sięgnąć tylko po zjedzeniu obiadu i codziennie spakować do jego plecaka słodką przekąskę, którą będzie mógł sobie zjeść po drugim śniadaniu w szkole. Pamiętajmy, że dawka słodyczy nie może być zbyt obfita. Pełna bombonierka, tabliczka czekolady, zestaw batoników - to zbyt wiele na jeden raz dla kilkuletniego człowieka. Porcja słodyczy powinna być skomponowana w taki sposób, by po jej zjedzeniu dobrze poczuć smak, by dostarczyła energii - nie może nas jednak zapychać. Jeśli dziecko dostaje od nas owsiane ciasteczka do szkoły, powinno być ich tyle, by po powrocie do domu młody człowiek miał ochotę jeszcze zjeść obiad. Analogicznie mówimy o deserze. Porcja deseru nie może składać się z zestawu sernika uzupełnionego batonikiem i zagryzionego chipsami, bo dziecko nie będzie miało ochoty spojrzeć na kolację. Pamiętajmy o rozsądku i umiarze, by słodycze naprawdę sprawiały nam przyjemność.
Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana