Zasady prawidłowego transportu posiłków na imprezy i eventy
Eventy, na które przyjdzie nam zapewnić catering, mają bardzo różny charakter i warunki, nieraz bardzo skrajne. W dodatku nigdy nie wiadomo, czy potrawy będzie można przygotować na miejscu – w takiej sytuacji będziemy musieli przygotować je w naszej bazie, a następnie przewieźć i pogrzać na samej imprezie. Jak je przetransportować, aby nic nie straciły ze swej jakości, a goście byli zadowoleni?
Zachować ciepło czy schłodzić?
Podstawową sprawą w takiej sytuacji jest zapewnienie odpowiedniej temperatury przewożonym potrawom i zrobienie tego tak, aby nie straciły smaku ani świeżości. Jeżeli przygotowaliśmy potrawę na ciepło, to od razu po przygotowaniu w naszej kuchni musi być ona wychłodzona do 2-4°C. Ta konkretna wartość temperatury jest bardzo ważna, ponieważ poniżej tego progu potrawy zamrożą się, a powyżej będą stopniowo tracić świeżość. O ile nasza kuchni i miejsce docelowe nie są od siebie bardzo oddalone i transport żywności nie zajmie więcej niż kilka-kilkanaście minut, to możemy zaryzykować – jednak powyżej tego czasu musimy zapewnić im podgrzanie na miejscu. Jeżeli zaś nasze jedzenie będzie przebywało w ciepłej temperaturze (5-60°C) dwie godziny i więcej, to możemy uznać je za nieświeże, ponieważ w tym czasie zaczną działać różnej maści bakterie i jedzenie po prostu straci na smaku i jakości. Jednak nie przerażajmy się tym – o wiele łatwiej podgrzać potrawę w warunkach polowych, niż ją tam od podstaw przygotować.
O tym trzeba pamiętać
Pamiętajmy jednak, że podana powyżej temperatura schłodzenia odnosi się do wnętrza potrawy, a nie pojemnika, w którym się znajduje. Podobnie sytuacja wygląda przy podgrzewaniu potrawy; podgrzana potrawa powinna mieć ok. 60-70°C – ale wewnątrz. Ponadto powinna tę temperaturę móc utrzymać przez przynajmniej kilka minut. Dla zup ta temperatura jest wyższa i wynosi minimum 70°C, a dla napojów 80-90°C. Wbrew pozorom, schłodzenie jedzenia do kilku stopni a potem podgrzanie go do wysokiej temperatury najczęściej wychodzi potrawom na dobre i smakują one lepiej, niż gdyby przewozić je w pojemnikach utrzymujących stale wysoką temperaturę. Są też potrawy – sztandarowym ich przykładem jest bigos – które zawsze zyskują na ponownym podgrzaniu.
Własny sprzęt czy wynajem?
Na całe szczęście technika wychodzi naprzeciw oczekiwaniom i potrzebom firm klientów. Dziś produkowane są maszyny, o których jeszcze kilkanaście lat temu można było jedynie pomarzyć, a które pozwalają nie tylko na utrzymywanie stałej temperatury wewnątrz pojemnika i potrawy, ale również na odpowiednią wentylację powietrza w pojemniku. Jeżeli jednak nie prowadzimy typowej firmy cateringowej, a zajmujemy się organizacją eventów, na których od czasu do czasu trzeba zapewnić ciepłe i zimne posiłki – możemy pomyśleć nie o kupnie, a o wynajmie sprzętu cateringowego. Oszczędzi to nam i kosztów, i powierzchni, ponieważ nie są to sprzęty ani tanie, ani małe. Przykładową firmą zajmującą się wynajmem takiego sprzętu jest wypożyczalnia gastronomiczna Gastro 4 rent – warto sprawdzić jej ofertę.
Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana