Polskie podziemia – trasy turystyczne

Wyobraź sobie, że trzymasz w ręku mapę i stoisz przed zejściem do podziemi. Podejmujesz wyzwanie i ruszasz w głąb. Przedzierasz się przez jaskinie, gubisz się co jakiś czas w korytarzach, czujesz wilgoć pod nogami, ale dzielnie, mimo przeciwności po drodze, dochodzisz do punktu wyjścia, z zadowoleniem uświadamiając sobie, jakie przygody przeżyłeś w trakcie tej krótkiej wycieczki. Tak w skrócie można opisać emocje, jakie towarzyszą uczestnictwie w zwiedzaniu podziemnych tras turystycznych. Są one jednak przygotowane bardziej profesjonalnie...

Atrakcyjna historia

Podziemia działają na ludzką wyobraźnię. Miejskie legendy oraz zagadki sprawiają, że chcemy poznać daną historię wybierając się śladami jej bohaterów. Czasem są to postacie pozytywne, czasem wręcz typowe „siły nieczyste” jak smoki, bazyliszki lub duchy. Każde z nich są jednak warte odkrycia ze względu na dostarczenie zwiedzającym niezwykłych wrażeń oraz wiedzy z zakresu historii i przyrody. W Polsce udostępnionych jest ponad 100 podziemnych tras turystycznych, wśród których znajdują się kopalnie, jaskinie, sztolnie, piwnice oraz obiekty pomilitarne. Każda z nich jest na swój sposób niepowtarzalna i unikalna – zawiera wyjątkową tajemnicę, ukrywa historię legendarnych władców i mieszkańców okolicy.

Dzięki znajomości lokalnych opowiadań gospodarze podziemi są w stanie urozmaicić zwiedzanie atrakcyjnymi imprezami i specjalnymi wydarzeniami. W ich trakcie można skosztować miejscowej kuchni, uczestniczyć w biesiadzie, koncercie lub spektaklu, a także zakupić pamiątki związane z regionem. Jest w czym wybierać, ponieważ Polska jest krajem o niezwykłym bogactwie i rozmaitości obiektów podziemnych – podkreśla ekspert z firmy Jumarpol, która świadczy usługi w zakresie bezwykopowych technik budowy i rekonstrukcji podziemnych sieci inżynierskich.

Tajemnice polskich podziemi

Jeżeli nigdy nie płynęliśmy podziemną łodzią, warto odwiedzić sztolnię „Czarnego Pstrąga” w Tarnowskich Górach. Jej łączna długość wynosi 9 km, a turyści odbywają 600-metrowy spływ połączonymi łodziami pomiędzy szybami „Ewa” i „Sylwester”. Sama nazwa sztolni pochodzi od gatunku ryb, których czarne sylwetki można zauważyć w czasie przejażdżki. Ciekawą historię mają lochy, czyli drążone przez wieki pod miastem korytarze i komory, które znajdują się w Sandomierzu. Według niej przed laty Halina Krempianka chcąc pomścić swojego ojca zamordowanego przez Tatarów, udała się do tatarskiego wodza, opowiedziała o krzywdach, których doznała ze strony mieszkańców Sandomierza i zaproponowała, że w nocy przeprowadzi Tatarów do miasta przez podziemia. Halina była oczywiście w zmowie i gdy tylko Tatarzy znaleźli się przy wyjściu z tunelu, mieszkańcy zasypali je uniemożliwiając napad. Inną legendą owiany jest tunel znajdujący się w Kowarach. Wybudowali go w połowie XIX wieku robotnicy, którzy wskutek upadku tkactwa w okolicy, zostali bezrobotni. Prowadził on do Kamiennej Góry i obecnie nosi nazwę Drogi Głodu, ponieważ połączył niedostępne dotąd rejony gór i dał możliwość przeżycia głodującym rodzinom.

Spotkania z polską historią poszerzają nasze horyzonty, dlatego warto wybrać się na spotkanie z miejskimi legendami i rozszyfrować wraz z przewodnikiem regionalne tajemnice. Należy bowiem pamiętać, że to, co najciekawsze, jest zazwyczaj głęboko ukryte...