Na czym polega mikrodermabrazja diamentowa
Jest bezbolesna, rozwiązuje wiele różnych problemów skórnych, daje natychmiastowy efekt i można ją łączyć z innymi zabiegami upiększającymi. Nic dziwnego, że mikrodermabrazja diamentowa od lat cieszy się niesłabnącą popularnością wśród klientek gabinetów medycyny estetycznej. Na czym dokładnie polega ten zabieg i czego można się po nim spodziewać – o tym przeczytasz w poniższym artykule.
Dla kogo
Z dobrodziejstw mikrodermabrazji diamentowej mogą skorzystać osoby w każdym wieku oraz o każdym typie cery – w tym wrażliwej i naczyniowej, która źle znosi większość innych form złuszczania naskórka, np. peelingi chemiczne. Warto się poddać zabiegowi, gdy nasza skóra jest przesuszona, pozbawiona blasku i szorstka w dotyku, gdy pojawiają się na niej rozszerzone pory, wypryski, przebarwienia i pierwsze zmarszczki, a także gdy walczymy z bliznami potrądzikowymi, rozstępami lub rogowaceniem.
Warto pamiętać, że choć mikrodermabrazja nie jest głęboko inwazyjna, to istnieją pewne standardowe przeciwwskazania do jej przeprowadzenia. Są to wszelkie zakażenia i stany zapalne skóry, łuszczyca, trądzik różowaty i nowotwory, jak również obecność wypukłych znamion, świeżych blizn i tendencji do powstawania kolejnych. Mikrodermabrazji nie wykonuje się też w trakcie terapii izotretinoiną ani lekami rozrzedzającymi krew, podobnie jak w ciągu dwóch miesięcy od zabiegów chirurgicznych w danym rejonie ciała.
Kiedy
– Ponieważ nawet po stosunkowo delikatnym złuszczaniu, jakie oferuje zabieg mikrodermabrazji diamentowej, skóra jest bardziej narażona na szkodliwe działanie promieni słonecznych, przeważnie wykonuje się go w okresie jesienno-zimowym, ewentualnie wczesną wiosną – mówi specjalistka z Centrum Medycyny Estetycznej i Laseroterapii „Bellazone”. – A i wtedy dobrze jest skorzystać z kremu z wysokim filtrem – dodaje.Dowiadujemy się też, że na tydzień przed zabiegiem nie należy depilować skóry ani złuszczać jej w inny sposób.
Przebieg zabiegu
Istotą mikrodermabrazji jest bowiem właśnie kontrolowane złuszczanie naskórka – warstwa po warstwie, dzięki czemu zabieg ten jest bezpieczny i bezbolesny (a dla wielu osób nawet przyjemny). Najpierw skórę się wstępnie oczyszcza, a potem przesuwa po niej specjalną głowicą pokrytą mikrokryształkami diamentu, które ścierają martwe, zrogowaciałe komórki, brud oraz ewentualne resztki makijażu. Stymuluje to skórę do regeneracji, przywraca jej świeżość, gładkość i blask, a trwa około godziny. Po tym czasie zabieg kończy się masażem twarzy oraz nałożeniem maseczki, którą podobnie jak głębokość złuszczania dobiera się indywidualnie.
Oprócz mikrodermabrazji diamentowej istnieje też technologia tzw. korundowa, w której wykorzystuje się mogący uczulać co bardziej wrażliwe osoby tlenek glinu. Dla alergików może mieć znaczenie również fakt, że zabieg z wykorzystaniem głowicy diamentowej przebiega bezpyłowo. Jest ona przy tym delikatniejsza – dlatego właśnie będzie lepszym wyborem dla skóry skłonnej do podrażnień.
Po wyjściu z gabinetu
Tuż po zabiegu można powrócić do codziennych zajęć. Skóra jest co najwyżej lekko zaczerwieniona, może też trochę mrowić – objawy te ustępują jednak po kilku godzinach. I wtedy zauważalne stają się pozytywne efekty mikrodermabrazji: skóra jest gładka, promienna, poprawia się jej struktura oraz koloryt. Widać to już po pierwszym zabiegu, aczkolwiek najlepiej jest poddać większej ich liczbie (2-10), którą podobnie jak częstotliwość (co 2-4 tygodnie) ustala się indywidualnie.
– Długofalowe skutki przeprowadzenia mikrodermabrazji diamentowej to zaś stymulacja syntezy kolagenu i elastyny, a więc regeneracja skóry, poprawa jej sprężystości i wzmocnienie – słyszymy jeszcze w Centrum Medycyny Estetycznej i Laseroterapii „Bellazone”. W wyniku pobudzenia mikrokrążenia spowolnione zostają też procesy starzenia, a oczyszczona skóra lepiej wchłania cenne substancje zawarte w kosmetykach pielęgnacyjnych.
Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana