Czy dzieci w przedszkolach są bezpieczne w czasach pandemii?
Wszyscy jesteśmy zmęczeni pandemią, a ciągle nie wygląda, by miała się ona ku końcowi. Tymczasem, jako społeczeństwo, próbujemy wrócić do normalnego życia. Do odwołania otwarte są m.in. żłobki i przedszkola. Okazuje się, że placówka przedszkolna, jeżeli chce, to może znaleźć różne sposoby, aby zwiększyć bezpieczeństwo epidemiologiczne zarówno kadry, jak i dzieci.
Bezpieczeństwo fizyczne
Naukowcy wydają się spierać co do szczegółów, jednak uznają, że koronawirusem można zarazić się drogą kropelkową albo poprzez powietrze. W pierwszym przypadku istotnym źródłem zakażeń są kropelki śliny, które stosunkowo krótko utrzymują się w powietrzu (są za ciężkie), osiadają więc na przedmiotach. Zakażenie następuje przez dotyk. W drugim przypadku do zakażenia dochodzi poprzez wdychanie wirusa unoszącego się w powietrzu.
W obydwu przypadkach chronią nas: maseczki, dezynfekcja, zachowywanie dystansu społecznego oraz szczepionki. Jednak każdy rodzic pełnego werwy kilkulatka wie, jak trudno jest skłonić pociechę, by „nic nie dotykała”, albo „nie zbliżała się”. W tym przypadku dochodzimy do wymagania rzeczy niemożliwej.
Rozwiązaniem, jakie przyjęły niektóre przedszkola, np. niepubliczne przedszkole Poznańskie Maludy, jest zainstalowanie odpowiednich oczyszczaczy powietrza. Wychwytują one prawie 100% cząstek stałych, w tym alergenów, zarazków i bakterii.
Komfort psychiczny
Zmęczenie pandemią ma też swój wymiar psychiczny, można „dojść do kresu” z napięcia i lęku. Wielu z nas odczuło to w czasie lockdownu, kiedy miało już szczerze dość siedzenia w jednym miejscu i przebywania przez całą dobę z ukochaną rodziną.
Także przedszkolaki „wariują” siedząc zamknięte w domu. Aby zapewnić bezpieczeństwo psychiczne malucha, warto posłać go do przedszkola przygotowanego na czas pandemii. Przebywając w grupie rówieśniczej, dziecko może rozładować swoje emocje poprzez naukę i zabawę. Jeżeli zaś jesteś rodzicem przedszkolaka, weź pod uwagę także własną odporność psychiczną. Może się okazać, że także dla Ciebie dobrze jest wysłać potomka do placówki edukacyjnej.
Jeżeli dziecko w wieku przedszkolnym doświadcza czasowej rozłąki z rodzicami, np. na kilka godzin idzie do przedszkola, jest to dla niego sytuacja rozwojowa. Motywuje go do praktykowania umiejętności społecznych i bycia samodzielnym. Np. pani w przedszkolu nie domyśli się tak łatwo jak mama, czego potrzebuje mały Staś. Staś musi postarać się wyrazić swoją potrzebę słowami. Zaś dobrze się stanie, jeśli po powrocie do domu, poczuje troskę i zainteresowanie rodziców.
Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana